sobota, 19 marca 2011

Ceny paliw kłopotem roku 2011

Niestety paliwo zacznie drożeć jeszcze bardziej na popularnych stacjach benzynowych. Wbrew temu jednak co sądzi wiele osób, nie zarabiają na nich szczególnie ani paliwowe koncerny, ani pojedyncze stacje. To nadal wynik światowych niepokojów – z każdym dniem coraz bardziej realnych.
  
Polski rynek jest jedynie częścią tego co się dzieje na świecie. Co gorsza groźba eskalacji konfliktu libijskiego jest jeszcze jednym powodem zmian na stacyjnych pylonach – światowe wzrosty bowiem dotyczą wszystkich odbiorców ropy, nawet niezwiązanych bezpośrednio z rynkiem libijskim.   

Ile może kosztować wojna?
Niebezpieczeństwo w szczególny sposób odczuwane przez rynki od kilku tygodni – to nadal problem libijski. Najbliższy czas jednak wiąże się z narastającym widmem wojny. Zielone światło dla interwencji międzynarodowej w Libii dała rezolucja 1973 ONZ umożliwiająca działania zbrojne dla ustabilizowania sytuacji i ochrony cywilnej ludności. Tym samym rośnie ryzyko dla cen ropy na światowym rynku. Eksport z tego kraju już ograniczył się o niemal dwie trzecie, a konsekwencją walk może być bardzo poważne zachwianie stabilności całego regionu, a także – przynajmniej początkowe – podbicie i tak już wysokich cen ropy. Libia nie jest jedynym krajem o problemach wewnętrznych w tym regionie świata – zmaga się z nimi od jakiegoś czasu także sąsiednia Algieria, a także inne kraje muzułmańskie. Przy interwencji zbrojnej mogłoby także dojść do wzmożenia antyeuropejskich nastrojów wśród ich ludności.


 Dlaczego rynek zapomniał o Japonii?
W ostatnich dniach ceny hurtowe na światowych rynkach odczuły widoczny spadek poniżej poziomu 110 dolarów za baryłkę ropy Brent. Było to jednak krótkotrwałe zjawisko, które „przegrało” z niepokojem bliskowschodnim, a należy także stwierdzić, że Japonia-znaczący importer ropy, będzie zapewne w najbliższym czasie potrzebować sporych ilości paliwa dla odbudowy ze zniszczeń. To zaś może spowodować jeszcze dalej idący wzrost cen, jednak – co należy zaakcentować – najbardziej wyraźnie wpłynie na rynek sytuacja w północnej Afryce.

Polska na skali kryzysu
  
Utrzymujące się wysokie ceny ropy wywołały podwyżki cen paliw na rynkach w Europie, a co za tym idzie też w Polsce, w dodatku drożejący dolar przyczynia się do utrzymywania stosunkowo wysokich cen w rafineriach.
Na przestrzeni ostatniego tygodnia PKN Orlen oraz Grupa Lotos wprowadziły do swoich cenników hurtowych po pięć zmian, w wyniku których średnia cena hurtowa benzyny bezołowiowej 95 wynosi dziś 3910 zł netto za 1000 litrów, a olej napędowy kosztuje 3960 zł netto za 1000 litrów – to nowy rekord cenowy tego paliwa. Bardzo drożeje też olej opałowy, wykorzystywany przez wiele instytucji i gospodarstw domowych do ogrzewania – za 1000 l tego paliwa trzeba dziś zapłacić 2907 zł netto, to również najwyższa cena tego paliwa w historii.

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że od soboty do wtorku zarówno PKN Orlen jak i Grupa Lotos, podniosą ceny benzyn - w sprzedaży hurtowej mogą one zostać skorygowane o ok. 40 zł w górę. Rafinerie zdecydują się też zapewne na korektę ceny oleju napędowego, którego cena od wtorku może być wyższa o ok. 20 zł na 1000 litrów - te korekty w cennikach producentów nie zmienią jednak proporcji między paliwami w sprzedaży hurtowej i diesel pozostanie droższy w porównaniu z benzyną.

Polskim papierkiem dziesięciozłotowym za 2 litry
 
W ubiegłym tygodniu w komentarzu dotyczącym sytuacji cenowej na polskich stacjach benzynowych prognozowaliśmy, ze średnie ceny obu gatunków paliw będą się do siebie zbliżać i kształtować na dość wysokich poziomach, oscylujących wokół 5 zł za litr. Wyliczenia firmy doradczej e-petrol.pl sprawdziły się już po kilku dniach. W ostatnim monitoringu cen na stacjach paliw, przeprowadzonym przez e-petrol.pl 14 marca, można było wyraźnie zauważyć, że różnica cenowa pomiędzy benzyną 95 a olejem napędowym na polskich stacjach wynosiła już tylko 7 groszy na litrze. Na krajowych stacjach paliw benzyna kosztowała średnio 5,02 zł za litr, a olej napędowy sprzedawano w średniej cenie 4,95 zł/l. Tradycyjnie, najmniejszy wydatek za tankowanie ponosili właściciele samochodów z instalacją gazową – litr LPG od dłuższego już czasu utrzymuje się na stabilnym poziomie – w tym tygodniu można było go nabyć w cenie 2,58 zł.

Benzyna i diesel w jednej cenie?! 


Kierowcy uważnie słuchający doniesień na temat rosnących cen ropy na świecie z coraz większą niepewnością podjeżdżają na stacje tankowania. Najbliższy tydzień może ugruntować wysokie ceny na pylonach stacji paliw. Z analizy e-petrol.pl wynika, że w pierwszym tygodniu wiosny ceny benzyn i oleju napędowego mogą się wyrównywać. Najczęściej kierowcy mogą spotykać się z cenami tych paliw w granicach 4,96-5,10 zł za litr. Względny spokój podczas płacenia za tankowanie będą mogli zachować jedynie właściciele samochodów z instalacja gazową - za LPG kierowcy w najbliższych dniach powinni płacić ok. 2,44-2,61 zł za litr.

Źródło:
e-petrol.pl
Oprac. Gabriela Kozan, Jakub Bogucki, e-petrol.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz